Ostatnio mam straszną komiksomanię...
Jednym rysunkiem wręcz się zachwycam, ale jak się wyśpię, to może mi przejdzie. Jednak nie mam jeszcze dostępu do skanera, a i zaplanowany komiks jest dopiero w mojej wyobraźni i na kilku szkicach, więc na razie serwuję moimi obrazami.
Tak, obrazy: płótno i farby. Wszystkie trzy są z wyobraźni, te dwa pejzaże były malowane jako bliźniacze.
Zacznę od szkicu, bo mi się w sumie podoba...
Potem postarałam się przenieść tą buzię z kartki na płótno, wyszło tak:
A te dwa obrazy było malowane jednego dnia, jeden po drugim... Tak jakoś się zajawiłam. :)
Ostatni podoba mi się najbardziej :3
OdpowiedzUsuń