Proces powstawania mojej larpowej postaci, Jill.
Na początku miała być elfem, ale zdecydowałam jednak, że człowiek jest bardziej uniwersalny (nie chciało mi się kupować długich uszu, a sklejone nie są zbyt efektowne i wygodne :) )
Zaczęło się od rysunku:
![]() |
koncepcyjny szkic stroju oraz kostura |
Potem zaczęłam szukać i kombinować, jak by tu wcielić to w życie. Chciałam, żeby była wiarygodna, zamówiłam więc płat skóry, pasy i rzemyki na allegro (wcześniej oczywiście zaplanowałam dokładnie, ile potrzebuję).
Potem męczyłam się z wycinaniem w 5mm skórze:
W lidlu rodzice znaleźli zestaw kaletniczy, bardzo użyteczny. Aczkolwiek robienie TYLU dziurek na obu karwaszach przyprawiło mnie o sińce na dłoniach. Ale warto było. :)
Potem już tylko parę zawijasów i związać rzemykami. :) (tylko po to, żeby potem rozwiązać i pomalować...)
Na tym etapie wpadłam na pomysł kory. I kolorów. Dlatego musiałam je znowu rozłożyć, wyskrobać korę i pomalować. :)
Teraz musiałam tylko skompletować zestaw ziół i mikstur dla zawodu Jill. No, i oczywiście moździerz. :)
Cały komplet (no, prawie, bluzeczka powstała zaraz przed larpem). To duże, zielone to przepaska biodrowa zrobiona z wielkiej spódnicy, którą znalazłam w ciucholandzie, paska skóry i rzemyków z allegro. A w słoiczkach kolejno od lewej: olejek eteryczny z lawendy, z pomarańczy oraz z dziurawca. Wszystko sama robiłam. :)
Oraz Shaya, oczywiście. Zrobiłam ją tak na prawdę zaraz przed grą, kiedy miałam wolne popołudnie.
Jeszcze tylko amulet z starymi symbolami natury. (sama je wymyślałam)
I efekt końcowy. (Już na larpie)
![]() |
Jill, ze swoim ukochanym, Fencerem. |
Uff... To tyle tego. :)
To jest genialne! W życiu bym tego nie zrobiła! Efekt końcowy przecudny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piękny kostium, masz talent :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity kostium. Ostatnie zdjęcie wygląda jak kard z filmu :D
OdpowiedzUsuńTo naprawdę genialne, jestem pod wrażeniem Twojego talentu :)
OdpowiedzUsuńPowinnaś więcej takich robić ;) Totalny genial!
OdpowiedzUsuń