.

.

czwartek, 29 września 2011

Żywioły, Ogień i Ziemia

Nie dawno, to znaczy w połowie sierpnia, skończyłam ten obraz. Zaczęłam go prawie rok temu, ale jakoś tak wychodziło, że wiele razy odkładałam go na bok, do skończenia później. Aż w końcu...

niedziela, 25 września 2011

Jill, Zielarka



Proces powstawania mojej larpowej postaci, Jill.

Była trochę zwariowaną Zielarką z lasu wychowywaną przez goblina- druida. Miała wymyśloną przyjaciółkę, Shayę, w postaci kostura.
Na początku miała być elfem, ale zdecydowałam jednak, że człowiek jest bardziej uniwersalny (nie chciało mi się kupować długich uszu, a sklejone nie są zbyt efektowne i wygodne :) )

Zaczęło się od rysunku:
koncepcyjny szkic stroju oraz kostura


Potem zaczęłam szukać i kombinować, jak by tu wcielić to w życie. Chciałam, żeby była wiarygodna, zamówiłam więc płat skóry, pasy i rzemyki na allegro (wcześniej oczywiście zaplanowałam dokładnie, ile potrzebuję).


Potem męczyłam się z wycinaniem w 5mm skórze:


 W lidlu rodzice znaleźli zestaw kaletniczy, bardzo użyteczny. Aczkolwiek robienie TYLU dziurek na obu karwaszach przyprawiło mnie o sińce na dłoniach. Ale warto było. :)
 


Potem już tylko parę zawijasów i związać rzemykami. :) (tylko po to, żeby potem rozwiązać i pomalować...)
 


Na tym etapie wpadłam na pomysł kory. I kolorów. Dlatego musiałam je znowu rozłożyć, wyskrobać korę i pomalować. :)


 Teraz musiałam tylko skompletować zestaw ziół i mikstur dla zawodu Jill. No, i oczywiście moździerz. :)


Cały komplet (no, prawie, bluzeczka powstała zaraz przed larpem). To duże, zielone to przepaska biodrowa zrobiona z wielkiej spódnicy, którą znalazłam w ciucholandzie, paska skóry i rzemyków z allegro. A w słoiczkach kolejno od lewej: olejek eteryczny z lawendy, z pomarańczy oraz z dziurawca. Wszystko sama robiłam. :)


 Oraz Shaya, oczywiście. Zrobiłam ją tak na prawdę zaraz przed grą, kiedy miałam wolne popołudnie.


 Jeszcze tylko amulet z starymi symbolami natury. (sama je wymyślałam)








 I efekt końcowy. (Już na larpie)
Jill, ze swoim ukochanym, Fencerem.

Uff... To tyle tego. :)